Nawet bez niszczycielskiego huraganu robotnicy rolni muszą stawić czoła powolnym, stałym niewidzialnym katastrofom niskich płac, niebezpiecznych warunków pracy, tchnienia ICE w szyję, kradzieży płac, a nawet współczesnego niewolnictwa. Organizacje takie jak Koalicja Pracowników Immokalee, United Farmworkers, Komitet Organizacyjny Pracy Rolnej pracują nad zmianą tej rzeczywistości.

Jednak dla wielu robotników rolnych zmiany nie mogą nastąpić wystarczająco szybko. Podczas powodzi huraganu Florencja urzędnicy hrabstwa zignorowali wezwania 911 od migrujących robotników rolnych porzuconych i uwięzionych w wodach powodziowych, po raz kolejny udowadniając, że jesteśmy wszystkim, co mamy i nie możemy polegać na władzach lub „ekspertach” w czasach kryzysu. Musimy być przy sobie.

Po Florencji rolnicy w Północnej Karolinie nadal niestrudzenie pracują na polach tytoniu, słodkich ziemniaków i na innych polach. W niektórych przypadkach pracownicy przedzierają się przez stopę zalanych pól uprawnych, wykopując słodkie ziemniaki. Spleśniałe ziemniaki trafiają do jednego wiadra, a nie spleśniałe do drugiego. Pracownicy nie otrzymują płacy minimalnej, ale zamiast tego otrzymują od 40 do 50 centa za wiadro za tę wymagającą pracę i grożą im zgłoszenia nadużyć.

Wielu robotników rolnych w Karolinie Północnej było bez pracy przez tygodnie po huraganie Florence. Od czasu burzy stale dostarczamy odpowiednią kulturowo żywność i inne potrzebne zasoby bezpośrednio w ręce migrujących robotników rolnych.

Obecnie przyjmujemy wolontariuszy do pomocy w tych i innych wysiłkach związanych z pomocą i przywróceniem huraganu Florence. W szczególności moglibyśmy skorzystać z większej liczby osób posługujących się językiem hiszpańskim, wykwalifikowanych pracowników i pracowników logistyki, ale potrzebna jest również praca fizyczna i kierowcy. Prosimy ludzi o zobowiązanie na dzień 4-14. W razie zainteresowania wyślij wiadomość e-mail na adres [email chroniony]

Bez względu na to, ile razy to słyszymy, te słowa zawsze są głęboko wycięte i pozostawiają nas w bezruchu, a nasze oczy walczą ze łzami: „Jesteś pierwszą pomocą, jaką widzieliśmy”.

Wiemy, że katastrofa nie rozpoczęła się od huraganu Florence. Migrujący robotnicy rolni w społecznościach z Florydy, Karoliny Północnej i Kalifornii codziennie zmagają się z ciągłymi kryzysami i zapraszają nas do pójścia obok siebie i wyobrażenia sobie rewolucji w rolnictwie zapewniającej godność i bezpieczne, sprawiedliwe warunki pracy dla wszystkich robotników. Wiemy również, że są chwile, w których solidarność nie wygląda jak marsz, ale zamiast tego frijoles, tortille i ostry sos dzielone bez piętnujących ról i paternalistycznych rąk.

Jeśli twoje ręce chcą połączyć się z naszymi, jeśli twoje stopy chcą znaleźć się na tych ścieżkach, jest wiele do zrobienia. Ogranicza nas jedynie nasza wyobraźnia.