Gdy nadchodzi i kończy się kolejny spektakl roku wyborczego, a gdy zbliżamy się do nieodwracalnych, kataklizmicznych zmian w naszym klimacie, przypomina się nam, że nasza nadzieja jest w sobie nawzajem, w relacjach wzajemnego wsparcia, które nas łączą.

 

Wielu z nas ma bardzo różne opinie na temat angażowania się w „demokrację” wyborczą i jej (f) użyteczność, ale znajdujemy wspólny grunt w codziennym głosowaniu naszymi ciałami, kładąc cały ciężar na naszych marzeniach i pragnieniach, a nie tylko na jednym kawałku papieru lub przycisk jednego dnia. Na Florydzie, gdy inny proto-faszysta (DeSantis) wstępuje do władzy, nadal sadzimy nasiona, o których wiemy, że mogą się zakorzenić i zburzyć fortecę.

Te nasiona wyglądają na małe: środki czyszczące, artykuły dla dziecis, przejażdżki, opieka medyczna i towarzystwo rodzącej imigranckiej matki i jej rodziny; opieka nad cukrzycą, opłacanie recept, ścinanie drzew, zaopatrzenie i pomoc w znalezieniu tymczasowego schronienia dla wielopokoleniowej rodziny, która wie, co to znaczy przetrwać burzę; tarnowanie dachów, usuwanie gruzu, sprawdzanie więźniów, dystrybucja zestawów redukcyjnych szkód, ratowanie zwierząt, przeciwdziałanie nielegalnym eksmisjom, wywieranie presji prawnej. Znajdujemy, wyrażamy i budujemy razem coś głębszego i prawdziwszego niż miraż władzy, jaki oferuje autorytaryzm.

 

Wielu najemców w wielu obiektach mieszkalnictwa publicznego skutecznie przeciwstawiło się nielegalnym eksmisjom, pozostając w domach w oczekiwaniu na naprawy lub przeprowadzkę. Pojawiły się społecznościowe grille i markowe kuchenki, gdy właściciele odcięli prąd i gaz, aby zmusić lokatorów do wyjazdu. Jedna kobieta krzyczy po drugiej stronie ulicy: „Ty z nami możesz równie dobrze zjeść”. Robimy sobie przerwę od pomagania nowemu przyjacielowi w poruszaniu się, by delektować się jedzeniem i chwilą.

 

Stan zademonstrował swoją niezdolność (lub brak woli) do reagowania na katastrofy klimatyczne na publicznym spotkaniu w ratuszu. Przedstawiciele FEMA odepchnęli pytania od odbiorców składających się głównie z kolorowych rezydentów o niskich dochodach. Przedstawiciele FEMA zareagowali robotycznie, protekcjonując mieszkańców, którzy szukali odpowiedzi na temat mieszkania i pomocy finansowej. FEMA twierdziła, że ​​stan Floryda zamówił przyczepy w dniu 23rd października, ale nie mógł odpowiedzieć na to, gdzie się znajdowali lub czy w ogóle przybędą. Mieszkańcy dzielili się swoimi trudnościami w znalezieniu mieszkania w hotelach i wynajmie nawet przy pomocy kuponów i pomocy w wynajmie. Najbliższe dostępne mieszkanie znajduje się w odległości od 2 do 7 godzin, co czyni go niedostępnym dla osób bez transportu oraz osób z pracą, dziećmi lub rodzinami niepełnosprawnymi. W związku z tym przedstawiciel FEMA odpowiedział, że dostępne są trzy schroniska. Uczestnicy ratusza szybko ją poprawili, wskazując, że był tylko jeden i był na pełnych obrotach.

Kapitalizm katastroficzny spotyka się z biurokracją katastrof. Odgórne, biurokratyczne instytucje i drapieżni, wyzyskujący właściciele narzucają swoje „rozwiązania”, a „uczestnictwo” jest tylko zasłoną dymną dla przymusu. Prawdziwe wysiłki partycypacyjne wymagają podziału władzy, czegoś, czego państwo i drapieżni kapitaliści unikają jak zarazy.

 

W miarę upływu tygodni wizualne przypomnienia o zniszczeniu huraganu Michaela są wciąż obecne. Ale nauczyliśmy się słuchać. Nawet pomimo ciężaru braku działań ze strony rządu, znęcania się właścicieli i bezdomności wielu ludzi, ludzie uznają inny sposób bycia za możliwy i pożądany.

 

„Znam teraz moich sąsiadów lepiej niż przez ostatnie lata 14.”

 

„Ludzie są w najlepszej formie, gdy sytuacja jest najgorsza”.

 

„Zawsze jest coś dobrego z tragedii”.

 

To właśnie słyszymy od ofiar katastrofy w Panamie. I odbijamy to.

 

Kiedy sieć zawodzi, gdy drogi są nieprzejezdne, pośród głębokiego cierpienia i straty, widzimy wyraźnie, że wszystko, co mamy, to siebie nawzajem - że relacje mają znaczenie - a kiedy rzeczy się rozpadają, ludzie spotykają się.

 

Słuchamy naszych serc, siebie nawzajem, nieznajomych, którzy szybko stają się przyjaciółmi. Słuchamy niewypowiedzianych słów i ostrzeżeń na wietrze. Słuchamy świata, który powoli umiera lub rodzi się. Nie jesteśmy pewni. Uważamy, że to zależy od nas wszystkich i od naszych wyborów. Starszy ruch nauczył nas, że będziemy pokoleniem najbardziej lubianym lub znienawidzonym; że będziemy znani jako pokolenie, które uratowało lub zmarnowało życie, jakie znamy.

 

Sprawiedliwe wyleczenie i sprawiedliwe przejście są koniecznością dla naszego wspólnego przetrwania. Teraz jest czas na eksperymentowanie ze sposobami życia, które dają nam elastyczność i swobodę robienia tego, co wiemy, że należy zrobić. Teraz jest czas na zdobycie praktycznych umiejętności i wiedzy, które mogą być wykorzystane do dalszego przetrwania ludzi w sytuacjach kryzysowych i nie tylko.

 

Nadchodzą burze. Bądźmy gotowi. Ludzkość, wyzwolenie, sprawiedliwość, przynależność i, tak, raj nigdy nie będą w głosowaniu. Ale jeśli wiemy, gdzie szukać, nadal możemy je znaleźć - w sobie nawzajem.